U nas królują Brytyjczycy jednak. Przy czym nie uważam się z tej dziedzinie za autorytet, bo trzymam się od południa z daleka Tak Kinius, pod warunkiem, ze mowimy o poludniu. Na polnocy jest nieco inaczej. Wiekszosc turystow to Peninsulares, oprocz tego Niemcy, w zimie Skandynawowie i duzo, duzo mniej Anglikow. Jesli Polacy to tylko z zachodniej Polski, ktorzy lataja z Niemiec, Polonia angielska i irlandzka - tych osotatnich jest coraz wiecej - daja znac o sobie loty Ryanaira z Dublina na TFN. Niestety 99% turystow z Polski wysylanych jest na pludnie wyspy. Z doswiadczenia wiem, ze najlepsi naganiacze to Argentynczycy, maja gadane, laskom podoba sie ich akcent i wiekszosc z nich mowi po angielsku. Nie wyobrazam sobie zatrudnienia naganiacza, ktory nie mowi po hiszpansku czy angielsku. W lecie pracowalem z dziewczynami z Niemiec czy belgii, ktore mowily po niemiecku, angielsku, francusku i hiszpansku - kupa jezykow w glowie - nie zdaly egazminu... Teraz jest dobra epoka do szukania pracy na polnocy Teneryfy, bo po karnawale, az do maja zaczyna sie temporada de grupos - wycieczki szkolne itp. - hiszpanski i dobry bajer konieczne, od maja do polowy czerwca kiszka, pozniej zaczyna sie temporada de verano i jest mnostwo pracy - to samo hiszpanski perfekcyjny konieczny. Nie chce Cie zniechecic, ale jak na wypad do Hiszpanii to chyba Kanary to nie jest najlepszy wybor - nic dziwnego, ze wiekszosc Polakow, ktorych znam przed przyjazdem na teneryfe mieszkala kilka - kilkanascie lat na Peninsuli - czyz nie tak Kavusia? Czy z językiem czy też nie - jak ktos chce znalezć prace (ale naprawde chce!), to ją znajdzie. Na czarno też. Zalezy o jakiej pracy mowimy. Moj znajomy ma table-dance w Puerto de la Cruz i szuka lasek do tanczenia na rurce, nie trzeba rozmawiac, wystarczy miec super figure, swietnie tanczyc i ogolnie byc sexy, placi tez dosyc dobrze, ale chyba nie o to naszej kolezance chodzi Generalnie nie uwazam, zeby przyjazd bez jezyka i co wazniejsze bez kontaktow byl dobrym pomyslem. Co innego jak juz ma sie tutaj kogos. Moja dziewczyna jest protetykiem, dzieki szczesciu i troche znajomosciom zalatwilem jej prace w laboratorium protetycznym, nie znala praktycznie ani slowa po hiszpansku, a jej szef i wspolpracownicy ani slowa po angielsku, Polska jeszcze nie byla w UE i wyobrazcie sobie, ze pracujac na czarno, bez jezyka, bez papierow zarabiala wiecej niz ja po spedzeniu tylu lat w Hiszpanii, z papierami i znajac jezyk. Miala duzo szczescia. No nic nie pozostaje nam nic innego jak zyczyc naszej Kolezance powodzenia w poszukiwaniu pracy i cierpliwosci, warto pocwiczyc sobie hiszpanskiego, ktory jest latwym jezykiem - wiec jak mozesz wkuwaj slowka, bo Ci sie przydadza, no i powodzenia!
0h7DaWz.